Fotowoltaika zimą

Zacznę od tego, że instalacja fotowoltaiczna działa cały rok. Niezależnie czy jest lato, czy zima, dalej będziemy niezależni wobec zwiększających się cen za energię oraz płacili niższe rachunki za prąd. Niemniej jednak nie da się ukryć, że okres wiosenno-letni jest najbardziej produktywny dla paneli fotowoltaicznych. Z instalacji o mocy 1 KWP w ciepłych czasach prosument może uzyskać ok. 180 kWh na przełomie miesiąca. Okres jesienno-zimowy jest już mniej łaskawy w ciągu miesiąca, można uzyskać ok. 20-30 kWh. W lutym możemy zaobserwować lepszą sytuację, bo możemy uzyskać ok. 60 kWh. Jest jeszcze parę innych spraw, o których musisz wiedzieć. Zapraszam zatem do lektury.

Jak działa fotowoltaika zimą?

Mogłoby wydawać się, że instalacja fotowoltaiczna w zimie ma kilka mankamentów: dni robią się krótsze, występuje więcej zachmurzeń i przede wszystkim jest mało słońca. W tym okresie w Polsce borykamy się też z dużą ilością smogu, co wpływa na stan powietrza. Ponadto można by pomyśleć, że to śnieg jest największym problemem, ze względu na zaleganie warstw na panelach. Jednak tak nie jest, ponieważ jest na to rada: dzięki powłoce hydrofobowej panele są „samoczyszczące się”. Oznacza to, że najbardziej lepki śnieg łatwo z nich się zsuwa. Niemniej istotny jest kąt nachylenia montowanych instalacji, które powinny leżeć pod kątem od 30 do 45 stopni.

W górach i na Suwalszczyźnie, czyli w rejonach Polski, gdzie zimy są bardziej okazałe, kąt ułożenia paneli może być nawet większy. Według ekspertów nawet zalegający śnieg znacząco nie wpływa na wydajność i w okresie jesienno-zimowym łatwo gromadzić energię sprzyjającą opłacalności naszych rachunków.

Czytaj też: Ranking firm fotowoltaicznych

Temperatura a instalacja

Wydajność paneli fotowoltaicznych zależy w gruncie rzeczy od temperatury. Główne moduły paneli są stworzone z krzemu. To tworzywo półprzewodnikowe jest niezwykle czułe na zmianę temperatur, dlatego często zmienia swoje właściwości. I to wcale nie oznacza, że słoneczna pogoda wpływa najlepiej.

Często w wyniku zbyt wysokiej temperatury ten półprzewodnik nagrzewa się, przez co spada produktywność. Przy temperaturach zimowych więc instalacja może nawet lepiej wykorzystywać ekspozycje na słońce. Śnieg jest o tyle ciekawym zagadnieniem, że odbija światło, co zwiększa pobór energii.

Szacuje się, że najlepszą temperaturą dla fotowoltaiki jest 20 stopni. To, co łączy okres ciepły i zimowy to dobry wpływ wiatru, ponieważ doprowadza on do schładzania elementów krzemowych.

Co do mrozu, instalacja fotowoltaiczna jest superwytrzymała, czego potwierdzeniem może być to, że zamontowano panele na Polskiej Stacji Antarktycznej. Najnowsze modele paneli, które są bifacjalne (dwustronnie pobierają promienie słoneczne) mogą pracować bez problemu przy - 40 stopniach i w upale do 85 stopni na plusie.

Kiedy wezwać serwis?

Panele mają powłokę szklaną, więc łatwo je porysować i uszkodzić. Dlatego, nie są wskazane mocne detergenty czy myjki o ostrym kształcie. Trzeba podejść do tego z głową. Często najbezpieczniejszym rozwiązaniem jest zadzwonić po serwis, który jest gwarancją, że instalacja pozostanie nienaruszona.

Należy tutaj zaznaczyć, że warto robić przegląd paneli przed zbliżającymi się mrozami, gdyż jesień może pozostawić po sobie liście lub kurz, na który nałożony jeszcze śnieg, może wtedy nastąpić spadek poboru energii nawet do zera.

Fotowoltaika jest dobrą inwestycją nawet po zmianach?

Chociaż od 1 kwietnia 2022 r. ma nastąpić zmiana systemu rozliczania z instalacji fotowoltaicznej usuwająca atrakcyjny system upustów, to są dwa rozwiązania jak wyjść zwycięsko z tej sytuacji.

Po pierwsze najłatwiejszym rozwiązaniem jest zmobilizowanie się i zainstalowanie fotowoltaiki do końca marca. Dzięki temu przez jeszcze 15 lat prosument będzie mógł rozliczać się na „starych zasadach”. Oznacza to, że nadwyżki energii pobranej przez okres wiosenno-letni będzie oddawać do sieci i pobierać ją w zimie, gdy nie ma aż tak dużego nasłonecznienia.

Po drugie pomimo zmian fotowoltaika będzie dalej się opłacać, ale żeby uzyskać jeszcze więcej profitów, istnieje jeszcze jedno wyjście. Kluczem do opłacalności instalacji po zmianach jest nie tylko zakup instalacji, ale zainwestowanie w prywatny magazyn energii, na który również jest wiele dofinansowań. Chociażby z najnowszego etapu programu „Mój Prąd 4.0” przyszły prosument może uzyskać większe dofinansowanie ze względu na dwa urządzenia OZE, tj. panele i magazyn energii.

Ostatnia ważna rzecz: najlepiej zamontować panele już tej zimy. Nie tylko ze względu na zmiany, ale na możliwość otrzymania szybszego zwrotu z ulgi podatkowej. Dodatkowo zaczniesz nowy okres rozliczeniowy z dostawcą energii, co pomoże w bilansowaniu domowego biznesu.

Sprawdź również: Najlepsi Specjaliści od Fotowoltaiki, 2022