Do Inwestorów
Autor: PAGOL, publikacja: 2018-05-16
Kiedyś pewien wykładowca na uczelni powiedział: „Niech każdy zarabia słuszne pieniądze w tym, co umie robić najlepiej, po to, by stać go było na ludzi najlepszych w swojej dziedzinie” - i to się potwierdza w mojej wieloletniej praktyce na budowie. Każdy chciałby kupić tanio najlepszą, wymarzoną rzecz, ale skoro ona jest taka dobra, to i kosztuje więcej lub bardzo dużo, i niestety trzeba dorosnąć do tego, by realnie spełniać swoje marzenia - także przy budowie domu.
Można zrealizować budowę systemem gospodarczym, własnym oraz rodzinnym nakładem pracy, ale to będzie trwało i jest to też obarczone ogromnym ryzykiem błędów, no chyba, że buduje sobie budowlaniec, wtedy ryzyko jest mniejsze.
Jest możliwość zatrudnienia domorosłej ekipy ze starszym majstrem/brygadzistą i młodymi ludźmi edukowanymi na różnych budowach, bo obecnie szkół zawodowych nie ma. Oczywiście taki majster pokaże i powie, że wybudował już 300 domów i stoją – nie będzie kosztował dużo, ale ryzyko, że w międzyczasie dorwie lepiej płatną robotę lub zapije w weekend po zaliczce, jest ogromne. Szansa na ukończenie zawsze istnieje, pojawia się tylko pytanie: kiedy i czy zgodnie z projektem?
W naszej ocenie najlepszą alternatywą dla osób nieznających się na budowaniu i niemających czasu na opisane powyżej rozwiązania realizacji budowy jest zlecenie wykonania prac niedużej firmie z własnym zapleczem sprzętowym i kadrą inżynierską. Trzeba pewnie zapłacić więcej, bo koszty utrzymania są większe, ale ma się zdecydowanie większą gwarancję na wybudowanie zgodnie z projektem i wiedzą budowlaną oraz w umówionym terminie.
Oczywiście wszędzie są możliwe wyjątki od opisanych reguł i tego Państwu życzmy - udanych i pełnych zadowolenia z realizacji własnych inwestycji, w których nieocenioną rolę może odegrać kierownik budowy.
Powinien on być zatrudniony przez Inwestora do weryfikacji projektu architektury pod względem fizyki budowli, poprawności konstrukcji, a następnie rzeczywistej realizacji inwestycji. Niestety Inwestorzy często godzą się na trzy kluczowe przyjazdy: do fundamentów, do stropu i więźby dachowej oraz wypełnienie dziennika budowy za jedyne 3 tysiące złotych Nie zdają sobie sprawy, że kierownik budowy, będąc częściej na budowie, jest w stanie wyłapać więcej błędów projektowych i wykonawczych z przyszłościową korzyścią dla Inwestora.
Często „głupie” oszczędności, które mogą odbić się długofalowo na budynku to:
- Zaniechanie ułożenia tzw. chudego betonu – bo go nie widać, a podłoże jest dobrze ubite.
- Zaniechanie wibrowania mieszanki betonowej w czasie jej układania – bo szkoda wypożyczyć wibratora pogrążalnego, a później go myć, a przecież można szalunek opukać młotkiem.
- Oszczędności na zbrojeniu i ewentualnych zaleceniach kierownika budowy co do wykonania dozbrojenia elementów.
- Otwory drzwiowe bez węgarków – często skutkuje zbyt krótkim oparciem nadproży i brakiem miejsca pod opaski stolarki.
- Brak ciągłości wieńca obwodowego pod więźbą.
- Brak właściwej pielęgnacji wylewki z mixokreta.
- Montaż stolarki okiennej na listwach transportowych.
- Brak ciągłości izolacji przeciwwilgociowych i przeciwwodnych.
- Brak ciągłości izolacji termicznej i jej szczelności.
- Zbyt niskie kominy.
Szanowni Inwestorzy, artykuł ten ma za zadanie uzmysłowić Państwu, że w przeciwieństwie do inwestycji publicznych, często niedoszacowanych, a opartych jedynie na wyborze 100% pod względem kryterium ceny, takie realizacje często kończą się z opóźnieniami lub sprawami sądowymi. Mają Państwo możliwość wyboru pod względem także innych kryteriów, dlatego warto, abyście skorzystali z tego przywileju.
Opracował:
Krzysztof Nowak
PAGOL