Usługi remontowo- budowlane Piotr Pastucha

Takiego "fachowca" już dawno nie spotkaliśmy. Remont przedpokoju i kuchni w bloku. Pan Piotr dokonuje wyceny (ma położyć tynki na ścianach, obsadzić nowe drzwi, położyć płytki w kuchni między meblami, na koniec przywiercić listwy przypodłogowe - bez malowania, bo to zrobimy we własnym zakresie). Wycena dokonana. Wszystko pięknie. Fachowiec pewny siebie. Wydaje się, że będzie ok. Ustalamy, że jak będą dodatkowe koszty to ma dzwonić i dawać nam znać. Dodatkowo fachowiec chce zabrać dla siebie stare drzwi. Mówimy, że może wziąć, ale 200 zł końcówki opuści. Zgadza się. Dobrze jednak nie jest. Zdjęcia poniżej przedstawiają w jakim stanie odebraliśmy mieszkanie. "Fachowiec" tłumaczy się tym, że wywarlismy na nim presje, że ma być szybko zrobione. Na propozycję, by robił dłużej i by było tak jak trzeba odpowiada, że nie ma czasu bo już ma nagraną inną robotę. Mimo wszystko zapłaciliśmy ustaloną kwotę urywając jedynie 200 zł. Bo Miał przyjechać i poprawić. Nagle jednak stwierdził, że nie będzie nic poprawiał, chyba że mu dopłacimy (przesłał jakieś kosmiczne wyliczenia plus koszty paliwa). Oczywiście, my jesteśmy sami sobie winni i tylko do siebie mamy pretensje. Jednak przestrzegam wszystkich by omijali tego pseudo fachowca szerokim łukiem. W życiu nie spotkaliśmy gorszego partacza. Nieuczciwy człowiek bez umiejętności. Prac precyzyjnych w ogóle nie potrafi wykonać. Koszmar. Niech nasz przykład bedzie dla wszystkich przestrogą.