Specjaliscibud

Wybrałem ich, bo obiecywali tanio zrobić i, co najważniejsze zacząć od razu i skończyć w 6 tygodni. Kosztowało mnie ponad 50% więcej i trawło dwa razy dłużej. Nalegali na opłatę w gotówce i w tajemnicy przed ich pracownikami. Mój błąd to było zapłacić całość kiedy mi powiedzieli, że jest gotowe. Mieszkam za granicą i komunikowaliśmy przez Whatsapp . Przyjechałem, poszliśmy do banku i dałem im resztę sumy plus 4 koperty po 400 zł premii dla pracowników. Szefowie nalegali, aby im je dać, pod pozorem, że jak pieniądze dostaną to pójdą się upić i nie skończą roboty. Tak zrobiłem, ale dziwne mi się wydało. W domu pracownicy przestali pracować i poszli obiecując wykończyć w dniu następnym. Pierwszą noc: wszędzie nieukończone i wadliwe prace: spłuczka ciekła, ze ściany przy bidecie kapała woda, kabina od prysznica przeciekała i rury w ścianie były odwrotnie położone, co powodowało, że leciał albo wrzątek albo zimna woda. Wydzwaniałem, jeden pracownik przyszedł i poprawił cieknące połączenie w ścianie. Resztę, powiedziano mi naprawią kiedyś, ale jak im będzie pasować, bo inną pracę rozpoczęli. Na strychu i w piwnicy są śmieci, resztki materiałów i części mebli, które według spisanej umowy mieli usunąć. Oparcie nad łóżkiem nie zamocowali wcale, postawili je na gniazdkach elektrycznych, tak że w nocy spadło mi na głowę. Okap kuchenny podłączony był do plastikowego przedłużacza wetkniętego za kuchenkę. Jeśli ktoś by zapalił piekarnik, to by się stopił i zapalił. Najgorsze przyszło, kiedy fachowiec rury w ścianie poprawnie przełożył: izolacja wodna została na mokry tynk położona, i wszystkie połączenia rur w ścianie są skręcane i wyskoko zawodne. Ich nie wolno układać w ścianach, bo są bombą zegarową, co oznacza że trzeba zerwać nowe kafle i zrobić instalację od nowa. Nie oddali kluczy od mieszkania, musiałem się domagać przez parę dni, zanim ktoś je do skrzynki na listy wrzucił. WIĘCEJ OD NICH NIE USŁYSZAŁEM I WSZELKIE WADY I NIEWYKONANE ROBOTY MUSIAŁEM NA WŁASNY KOSZT ZROBIĆ.