Grego

Chciałbym przestrzec przed tym "fachowcem". Usługa miała polegać na wymianie cieknącego brodzika. Problemem był syfon. Przy jego demontażu pan usuwał wszystko młotem, siłowo co spowodowało, że w całej łazience zaczęły odpadać płytki. Po zwróceniu uwagi okazało się, że pan nie ma odpowiedniego sprzętu do pracy, więc musi być młot. 🤦 Nie potrafił również wyliczyć ilości potrzebnego materiału, więc codziennie musiałem jeździć po 30km w jedną stronę, żeby przywieźć 1kg kleju, dodatkową cegłę, płyty etc. i tak wychodziłem z pracy przez tydzień. Pan Grzegorz jeździ autobusem, więc nawet nie ma on możliwości zakupu materiału ,o którym zapomniał. Po dewastacji połowy łazienki zdecydowaliśmy się na wymianę płytek na jednej ze ścian. To co zobaczyliśmy woła o pomstę do nieba. Zabudowa rury zmniejszona o połowę, więc została wielka dziura w podłodze bez płytek. Kazaliśmy przywrócić ją do stanu pierwotnego za co pan Grzegorz mimo tego, że sam zdecydował o jej zmniejszeniu kazał sobie dopłacić 150zł. Niechlujnie i krzywo położone kafle, niektóre wystawały nawet na kilka milimetrów, albo były niżej od sąsiadującej, rozlane fugi, jakieś listwy położone na krawędziach, które odstawały i były źle odcięte. Przy ścianie zostawiona szpara na 2cm. Od góry dziura nad płytkami na 5cm. Najgorsze jednak miało nastąpić. Okazało się, że pan znowu bez naszej zgody i wiedzy zrobił półkę przy brodziku 10cm od ściany i z jednej strony było 90cm a z drugiej 80cm. Zamontowanie szyb od prysznica było więc niemożliwe, ponieważ z boku zostałaby przestań na 10cm. Tutaj jednak pan stwierdził, że poprawi to na własny koszt. Wczoraj firma naprawiająca pracę po panu Grzegorzu pokazała nam zaciekający brodzik. Okazało się, że pan połączył rurę fi50 z fi40 bez przejściówki i bez uszczelki, wsuwając jedną w drugą. Mam nagraną rozmowę z tym panem jak informuję go o zniszczeniach i fuszerce oraz tym, iż żądam zwrotu pieniędzy i to tylko za pracę, bo materiał już odpuściłem, jednak pan uciekł. Mam zdjęcia i świadków oraz firmę, która wszystko poprawia.