CARLAK

Zdecydowanie powinna rozszerzyć swoja nazwę na MASTER CARLAK. Pomijając mistrzostwo w usunięciu szkody samochodowej, subtelny, wręcz zniewalający sposób obsługi klienta, to naprawdę szokiem dla mnie było kiedy już po odebraniu samochodu, w domu zauważyłem na konsoli prawdopodobnie kiedyś zagubione w samochodzie monety, w sumie 19 zł. Niby żadna kwota, ale jednak w obecnych czasach rzecz naprawdę zdumiewająca i budząca szacunek do zatrudnionych pracowników firmy. Naprawdę gratuluję firmie takiej załogi. Każda, a szczególnie jak w moim przypadku szkoda samochodowa powoduje pewną traumę u kierowcy dlatego w pierwszym zrozumiałym krokiem było zwrócenie się o pomoc do serwisu mojego auta. Na początku pani (chyba szefowa) kazała mi wypełnić masę papierków i po przestudiowaniu mojej polisy ubezpieczeniowej z dumną miną oznajmiła mi, że mój samochód jest ubezpieczony ale tylko na zamienniki, a serwis nie bawi się takimi naprawami. No cóż, z pewnym zażenowaniem i wstydem opuściłem mój do tej pory niezawodny serwis i w ten sposób znalazłem się w firmie Carlak, gdzie nie tylko wyprowadzili mnie z błędu, (mój model Opla jest rzadkim samochodem w Polsce wobec tego zamienniki w ogóle nie wchodzą w rachubę) ale wszystkie formalności z ubezpieczycielem załatwili sami, a moją rolą było tylko zgłoszenie się na ich wezwanie po odbiór naprawionego samochodu. Mając w tyle głowy decyzję mojego serwisu Opla do końca nie wierzyłem w sukces tego przedsięwzięcia. Dopiero odebranie naprawionego samochodu i dwie godziny później telefon z AVIVY o zakończeniu procedury powypadkowej uświadomiło mnie, że zawsze w takich sytuacjach należy zwracać się tylko do profesjonalistów, a nie do amatorów.